Konkurs rozstrzygnięty. Nie obyło się bez dyskusji na moim profilu fb, nie powiem, dość konstruktywnej. Kolejny konkurs na moim blogu - nagrody już czekają! - szykuje się... może zaproponujecie jakieś zadania? Czekam na propozycje (fotografia, fotogaleria, opowiastka, czy cóś..).
Chcę dać szansę tym z Was, które naprawdę polubiły mnie i moje pisanie, które zamierzają zostać na dłużej i chcą podzielić się swoją dobrą energią ze mną i czytelnikami! Jury, złożone ze mnie i mojego M oceni prace i podejmie decyzję co do zwycięzcy. Nagrody są dwie - póki co to jeszcze będą niespodzianki. Ale zdradzę, że są to kosmetyki, których nie dostaniecie w Polsce...
Dla szczęśliwej Agnieszki nr 18, nagroda - pieluszka Bobolider - wędruje jutro pocztą polską. Chyba, że mój zapomni wysłać... ;)
A dzisiaj dzień prania pieluszek. Zbliża się weekend i podróż do Nowego Targu. Zawsze przed wyjazdem staram się uprać wszystkie kieszonki i wkłady potrzebne na cały czas poza domem - zwykle na jednodniowy wyjazd zabieram ze sobą od 7 - 10 pieluszek. Tylko raz była taka sytuacja, że praktycznie wszystkie wykorzystałam. Tym razem wyjeżdżamy o 24:00 w sobotę a wracamy w nocy z niedzieli na poniedziałek... nie wiem czy kieszonek mi starczy. Na miejscu w NT postaram się zużyć otulacze i wkłady (prefoldy lub złożoną tetrę), a kieszonki oszczędzę na czas spędzony w drodze i ewentualnie na momenty, kiedy będę ograniczona czasowo - próba mikrofonowa, koncert.. Wolę mojemu M nie zostawiać Lali z prefoldami, bo nie ma wprawy w zapinaniu i po jednej kupce będzie otulacz do wywalenia....
Jak widać na załączonej fotce się chuścimy. Chusta u nas w robocie codziennie. Młoda już tak nie przeżywa motania jak na początku, ale i ja się potrafię szybciej uwinąć z owinięciem. Obie musiałyśmy się nauczyć chuszczenia - polecam każdej mamie!
5 komentarzy:
:) sama uczyłaś się motać czy korzystałaś z pomocy doradcy? Masz jakieś filmiki/instrukcje online godne polecenia?
Fajny tarasik i pojemna suszarka na pranie :)
Hej, nie korzystałam z pomocy doradcy. Jeszcze w szkole rodzenia byliśmy z moim M na pokazie chustonoszenia, w ramach szkoły. Tam przećwiczyliśmy na lalce wiązanie podstawowe - kieszonkę - to co jest na zdjęciach. Potem sama w domu ćwiczyłam, na samym początku trochę M pomagał, ale już od dłuższego czasu radzę sobie sama. Wkrótce spróbuję zawiązać plecak.. ale trochę się boję - tu masz instrukcję: http://www.storchenwiege.pl/media/downloads/storchenwiege_bindeanleitung_pl_plecak-prosty.pdf
i link do filmiku z pokazu: http://www.youtube.com/watch?v=yhZxgBy25ok
Generalnie to podstawowe wiązanie nie jest trudne. Najważniejsze to mocno związać, tak, żeby dziecko nie zwisało, nie latało w chuście, musi być jakby przylepione do rodzica. To najpiękniejsze uczucie, jak się tak wtuli i zaśnie... Polecam chusty! ;)
O tak! Suszarka jest super. Należy do listy rzeczy koniecznych przy pieluszkowaniu wielorazowym - polecam - to Vileda, służy nam już długo, i nie widać żadnych śladów zużycia. Naprawdę warto zainwestować. Pozdrawiam!
Chusta już czeka na wielkie wyjście chuściocha, ja bym chciała najpierw opanować kangurka, ponoć najlepsze wiązanie dla noworodka. Plecak mnie przeraża -to przerzucanie dziecka w tobołku -maskara ;) ale na to jeszcze mam czas :)
Prześlij komentarz