Nasz nowy bus z pupy strony. |
Kolejny wyjazd za nami. Tym razem byliśmy w Sanoku. Wrzucam zdjęcia i zastanawiam się czy nie za dużo ich.. kto to będzie oglądał? I dochodzę do wniosku, że muszę zacząć zbierać na lepszy aparat...
Przy wyjeździe z Lublina pożegnała nas ta pani! Na szczęście nie zamachała do nas lizakiem...
Ostatni weekend wakacji. Zapowiadał się wzmożony ruch na drogach, a go nie było. Tu okolice Rzeszowa i droga ekspresowa. Tęsknię za motocyklem...
Rzeszów. Zawsze jak przez to miasto przejeżdżam to się denerwuję i zazdroszczę mieszkańcom włodarzy. W Rzeszowie mają nowe drogi, obwodnicę i autostradę zaraz do Krakowa, lotnisko, sklep ZARA w centrum handlowym ;) - jest czyściutko, są klomby, trawniczki... a nawet wypożyczalnia rowerów miejskich, taka samoobsługowa!
Z taką, takim Pupą to wróżę Podkarpaciu same sukcesy! ;)
Droga do Sanoka.
Most na rzece San. Dojazd do Muzeum w którym odbywała się impreza bartnicka.
Na straganach miody spadziowe, lipowe, gryczane, rzepakowe...... , kosmetyki z miodu, pyłek pszczeli, akcesoria bartnickie, plastry prosto z ula... raj dla miłośników miodku.
Te panie rządziły na tej imprezie, a koleżanka z harmonią miała momentami większą publiczność niż muzycy na scenie obok. To była zabawa! A jakie miały pyszne żarełko!! ... sernik, z masą makową, polewą czekoladową, nadziewany pierniczkami, zjadłam 2 ogromne kawały (2,50 zł za sztukę).
Tu przewijanie na kolanie, prawie. Z tą matą minky nie ma problemu żeby przewinąć w najgorszych warunkach. Jest mięciutka, nieprzemakalna, łatwo zetrzeć ewentualne zabrudzenia chusteczką. Szybko schnie. Kupiona na alvababy.com.
Moje stanowisko pracy.
Widok "po lewej ręce".
Hania z tatusiem robili obchód okolicy, a mama się nagłaśniała.
Pogoda była paskudna. Szaro, buro i deszcz. Wózek na krótko tylko wyjęliśmy z busa, bo bez folii przeciwdeszczowej gondola szybko zamieniłaby się na wanienkę...
Za to chusta świetnie się sprawdziła, kolejny raz. Czapeczka, kapturek i pieluszka na głowie, a deszcz nam nie straszny!
Co muzycy robią w garderobach przed graniem - uprawiają sporty...
.... pieką chleb....
.... tkają.
Ten koleżka niejedno w życiu przeżył.
Mimo deszczu - melomani nie zawiedli ;) .
Po koncercie krótki popas w gospodzie i w drogę!
A po nas na scenę wszedł znany zespół folkowo - góralsko - turecko - grecko - disco - polowy Krywań. Ej szalała, szalała ta wokalistka! Siup!
Znowu dłużył mi się powrót... Hanka spała całą drogę z przerwą na karmienie. A Lublin nocą jest super!
Haniutek wyspany i gotowy na nocne harce - tata padnięty i żądny snu.
2 komentarze:
Oj, świetny ten Haniutek :) są paluszki, jest impreza ;) Pozazdrości, że z Małej taki podróżnik, moja córa uruchamia syrenę po 15 minutach jazdy :/ Pozdrawiam! Iv
Oj to nie wiem czy by koledzy z zespołu wytrzymali... Pozdrawiamy!
Prześlij komentarz