Hania we wtorek skończyła 9 miesięcy.
Bardzo zmienia się każdego dnia. Nie mam kiedy robić jej zdjęć, bo kiedy rano się szykuję do pracy to nie mam czasu, a jak wracam, to po ogarnięciu siebie i chałupy jest już ciemnica... Nie jest mi dane obserwować ją podczas zdobywania kolejnych sprawności. Przychodzę na gotowe.
- Córa pokazuje paluszkiem, w którym kierunku mamy iść! - pochwalił mi się mój M któregoś dnia.
- Córa wskazała na pompony na lampie kiedy zobaczyła nową czapeczkę od babci, z pomponem! - to była wiadomość dnia chyba właśnie wczoraj... Pierwszy raz podczas pisania posta o kolejnym skończonym miesiącu musiałam dopytywać się mojego M "Co umie Hania?"...
Co umie Hania
Samodzielnie wstaje podpierając się o meble - potrafi utrzymać się bez podparcia i stać kilka sekund, aż dotrze do niej, że nie trzyma się niczego - wtedy opada na pupę. Trzymana pod paszkami robi kilka kroczków.
Reaguje ruchem na muzykę - podskakuje i kołysze się w rytm. Potrafi powtórzyć zaśpiewane przeze mnie dźwięki - najlepiej to ćwiczenie wychodzi nam w środy, w drodze powrotnej z zajęć "Muzyka dla Malucha" - córa jest wtedy napełniona dźwiękami usłyszanymi podczas zajęć i koncertuje na cały regulator w aucie. Ja też czasem śpiewam w aucie jak wracam z próby Orkiestry, więc będę się upierać, że Hanka "ma to po mnie" ;) .
Wskazuje wyprostowanym paluszkiem przedmioty, które chce dostać do rączki. Pokazuje w ten sam sposób gdzie ma być niesiona - robi tzw. E.T. W książeczce o misiu Tadziu pokazuje biedronkę i motylka - paluszkiem ;)..
Czym bawi się Hania
Nie ma jednej ulubionej zabawki. Sorter już jej tak nie absorbuje. Otwiera szuflady w kuchni i wyciąga z nich pudełka śniadaniowe, miski, buteleczki.... Fascynują ją nowe miejsca w mieszkaniu, wchodzenie w zakazane kąty, za szafki, kanapy. Lubi adrenalinę i balansowanie na krawędzi - sprawdza czy i TYM razem nie pozwolimy jej na wpełźnięcie pod kwietnik, za kanapę, pod kaloryfer, do śmietnika....
Jak wygląda dzień Hani +menu
Zwykły poniedziałek. Budzi się koło 7 - 7:30 po całej nocy na cycu, z przerwami ;). Harcuje na łóżku między mną i moim M, albo w swoim łóżeczku, to zależy gdzie akurat się obudzi - w nocy przekładam ją do jej łóżeczka (zapomniałam napisać Wam posta o jej zasypianiu i o tym, że zrezygnowaliśmy z metody 3-5-7...). Gada, podśpiewuje sobie, podskakuje, rzuca się...
Około 9:00 dostaje śniadanie, które przygotowuje tatuś - płatki ryżowe na wodzie, z dodatkiem jabłka lub od pewnego czasu także kaszkę kukurydzianą na mleku owsianym lub ryżowym.
Kupiłam niedawno po raz pierwszy pudełko mleka w rossmanie, po przecenie nie jest już aż tak drogo (4,99zł za 1 l). Na opakowaniu napisane dużym drukiem po niemiecku haferdrink. Przyznaję, że miałam wątpliwości czy to w ogóle mleko jest. Sprawdziłam i mogę spokojnie polecić. Bardzo smaczne i zdrowe - zamiast krowiego, można przygotowywać na nim np. kaszki. Córa zajada, aż miło. Mleko w smaku jest delikatnie słodkie z posmakiem zbożowym. W konsystencji nie różni się od krowiego.
Jak wygląda dzień Hani +menu
Zwykły poniedziałek. Budzi się koło 7 - 7:30 po całej nocy na cycu, z przerwami ;). Harcuje na łóżku między mną i moim M, albo w swoim łóżeczku, to zależy gdzie akurat się obudzi - w nocy przekładam ją do jej łóżeczka (zapomniałam napisać Wam posta o jej zasypianiu i o tym, że zrezygnowaliśmy z metody 3-5-7...). Gada, podśpiewuje sobie, podskakuje, rzuca się...
Około 9:00 dostaje śniadanie, które przygotowuje tatuś - płatki ryżowe na wodzie, z dodatkiem jabłka lub od pewnego czasu także kaszkę kukurydzianą na mleku owsianym lub ryżowym.
rossnet.pl |
Kupiłam niedawno po raz pierwszy pudełko mleka w rossmanie, po przecenie nie jest już aż tak drogo (4,99zł za 1 l). Na opakowaniu napisane dużym drukiem po niemiecku haferdrink. Przyznaję, że miałam wątpliwości czy to w ogóle mleko jest. Sprawdziłam i mogę spokojnie polecić. Bardzo smaczne i zdrowe - zamiast krowiego, można przygotowywać na nim np. kaszki. Córa zajada, aż miło. Mleko w smaku jest delikatnie słodkie z posmakiem zbożowym. W konsystencji nie różni się od krowiego.
Po jedzeniu jest sesja nocnikowa, a właściwie powinna być, ale mój M się nie słucha i nie zawsze sadza młode. Już trzy razy Córka z sukcesem odsiedziała po śniadanku i wiem, że trzeba ją sadzać i próbować złapać.
Koło 10 - 11 jest drzemka. Trwa różnie, od 30 minut do nawet 2,5 h! W środku dnia z tatusiem wychodzi na spacer, je obiadek koło 13 - 14. Na obiad mój M przygotowuje jej jakieś mięsko z warzywami z pary - miksuje i karmi łyżeczką - BLW stosujemy naprzemiennie z karmieniem własnoręcznym ;).
Koło 16:00 wracam z pracy i od tej pory rządzi już cyc. Do rana. Czasem jak mam po pracy próbę to Hanka dostanie moje mleko z zapasów, albo banana, kanapkę (dostajemy wędlinę ze wsi) z wędliną lub pastą kanapkową (kupiłam dla spróbowania w rossmanie pastę z dyni).
W ciągu dnia bawi się z tatusiem, gadają sobie, grają na klawiszu, zwiedzają mieszkanie...
Koło 19:00 szykujemy się powoli do spania. Bawimy na łóżku, kąpiemy Lalę, opowiadamy bajkę podpierając się książeczkami. Mała zasypia przy cycu. Odkładam ją do jej łóżeczka, gdzie śpi sama. Kiedy się budzi daję jej pierś i odkładam z powrotem. Jak budzi się kiedy my już śpimy to zwykle nie mam siły jej odkładać i po prostu zasypiam z nią. Jeśli obudzę się a ona śpi to przekładam ją znów.... i tak całą noc. Męczące, ale nie znaleźliśmy lepszego sposobu.
Puzzle - używka z allegro, kupiłam dla Młodej z okazji "urodzin" :). |
Hanka wyrasta powoli z moich ulubionych sukieneczek i spodenek. Nie wiem ile waży, ale po rękach czuję, że sporo. Zmieniła się jej buzia, rysy twarzy ma już bardziej "dziewczęce". Nadal ma tylko 4 zęby, a kolejne mają zamiar, ale się nie śpieszą. Dostała dużo włosków i zaczynają jej się pięknie kręcić!
Uwielbia zabawy z tatą i mną w udawane zjadanie nogi, brzuszka albo uszka, pierdziochy. Lubi chrumkanie i ciapanie do uszka. Ma okropne gilgotki w stopkach. Bosko śmieje się w głos.
Nie sposób opisać tego wszystkiego co zmieniło się w jej zachowaniu i rozumieniu przez ten ostatni miesiąc. Pewne rzeczy stają się szybko oczywiste i bardzo żałuję, że nie mogę odnotowywać każdej najdrobniejszej zmiany, umiejętności. Cieszę się, że ładnie się rozwija, jest otwarta, uśmiechnięta, pogodna, zadowolona... Samo szczęście i nasz WIELKI CUD!
:*
Kochana Córeczko!
3 komentarze:
Sto lat Hanulko! Wszystkiego miesięcznicowego ! :)
Ja też po pierwszej drzemce Maleńką zostawiam z nami w łóżku, nawet, jak się przebudzę, a ona śpi, to ani myślę ją wynosić :p zresztą czasem w nogach znajdujemy również starszaka. Także łóżko jest pojemne ;)
Testujesz i próbujesz wiele metod, ale wypracować trzeba własną, prawda?
Książki swoje, życie swoje. 3-5-7 dla mnie jest nie do przejścia. Jeżeli nie zasypia podczas karmienia, to wkładamy ją do łóżeczka. Siadamy na krześle lub podłodze w bezruchu blisko niej, by nas widziała. I po chwili marydzenia, sfrustrowana kładzie się, uderza kilka razy nóżkami o materac i zasypia ;) ostatnio czas zasypiania się skraca, co cieszy ;)
Gratuluję wszystkich osiągnięć małych i tych większych!
Śliczna Haneczka i jak pięknie się rozwija. Bardzo popieram taki uporządkowany plan dnia, wtedy wiadomo, co ma być po czym. Jedzonko też urozmaicone. Ciekawa jestem tej dyniowej pasty, bo my dynię uwielbiamy. A może spróbujecie taką kaszkę http://maniamamowania.pl/kasza-jaglana-dla-niemowlaka-i-wiekszych-lasuchow/
uwielbiam tego typu Twoje wpisy!!! zawsze czegoś się uczę. tym razem chyba zmieniłaś nasze życie informacją o Haferdrink - nawet na to nie wpadłam. synek ma skazę białkową, ja nie mogę pić mleka krowiego, i właśnie nie wiedziałam, czym dla niego zastąpić niedługo mleko. i proszę, już chyba wiem :) muszę iść do rossmanna i przeczytać dokładnie etykietę. dziękuję!!!!
Prześlij komentarz