Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy w Muzeum Wsi Lubelskiej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru miejsca i chętnie polecę każdemu z Was wycieczkę do Skansenu!
Kilka dni temu odebrałam z paczkomatu zamówione towary ze sklepu pupus.pl. Zobaczcie co tym razem sprawiłam Hance. Uprzedzam - kilka ciekawych nowości.
Z czystym sumieniem mogę napisać - OTULACZ marki pupus to NAJLEPSZY otulacz PUL jaki miałam okazję testować. Kto chce dowiedzieć się co takiego ma ten otulacz, że zakochaliśmy się w nim całą trójką, niech przeczyta ten post do końca :)
Dokładnie rok temu także byliśmy w trasie [KLIK]. Wtedy jeszcze we dwoje, choć ja, z wielkim 32 tygodniowym brzucholem. Byłam jak półtorej mnie. Z Hanką w środku. Wtedy, w 2013, to była podróż do dalekiej Holandii, a w piąteczek sieknęliśmy tylko 500 km - do Bydgoszczy.
Dziś nowy post pieluchowy. Dawno nie był poruszany ten temat, a u nas wciąż jakieś zmiany. Na przykład od kilku tygodni walczymy ze smrodkiem. Dopadł i nas. I co? Rozpoczynam walkę!
Nocka minęła nam dość spokojnie. A to duży prezent ostatnimi czasy. Wstaliśmy późno, koło 9:00, a już za dwie godziny byliśmy w drodze do Nałęczowa. Zostanie w domu w taką pogodę byłoby grzechem!
Dziś w końcu przyszedł nowy fotelik Hanki - Graco Belogic. Zdążyłam z pracy na czas. Akurat mój M otwierał pudło w kształcie buciora, kiedy weszłam do mieszkania. Uff, fotki na blogaska są! ;)
Czuję lęk pomimo, że spycham go w głębsze pokłady mojej świadomości. Staram się zachowywać "poważnie", bo strach jest nie na miejscu, wciąż wydaje się być nieuzasadniony. Wydaje się być... Ponoć nie ma zagrożenia. Ale czy na pewno?