Wam również życzę wakacji cały rok i zapraszam na krótką fotorelację, zobaczcie jak minęły nam deszczowe tygodnie lipca 2017.
Kocham te miesiące podczas których większość dnia można spędzić na balkonie, zwanym tarasem. W tym roku dorobiłam się ścianek!
Pogoda była słaba, delikatnie mówiąc... Nie zgraliśmy się kilka razy i zamiast w upał pojechać nad wodę, zostaliśmy w domu. Ale u nas nudy nie ma.
- Gdzie jest najlepiej??!! -
- Na działce! -
Byłam zaskoczona tym jak dobrze dzieciaki radziły sobie z patykami do mega baniek. To był strzał w dziesiątkę i super zabawa w deszczowe popołudnia na działce.
Jako świrnięta wielomama oczywiście "męczyłam" się z wielopielo na działce. W ciągu dnia, gdy byliśmy nad wodą pieluszek prawie nie używałam, bo na kocyku dzieć świecił golizną. Na nocki zaopatrzyłam Kaza w eco 1-razówki, bo nie chciałam narażać moich grubych, nocnych formowanek na zepsucie. Kiedy składuje się brudne pieluszki dłużej niż 2 dni, mogą się w nich pojawić złogi, które obniżają chłonność i mogą objawiać się intensywnym smrodem już po jednym siku.... Najlepiej w warunkach bojowych sprawdza się tetra - szybko schnie, można ją składać lub zapinać na dziecku, można szybko przeprać i użyć ponownie....
Nie wiadomo kiedy Kaziowi strzeliło 6 miesięcy, a już za chwilkę będzie 7-my. Od kilku dni już wstaje przy sprzętach i prawie raczkuje - porusza się pełzając, trochę jak waran. Wciąż je wyłącznie moje mleko i w zasadzie nic więcej. Waga: 8100g. Ubranka 68/74.
Ogólnie pierwsze tygodnie lata spędziliśmy w ciągłej podróży: dni robocze na działce, w przyczepce, piątek i popiątek w trasie, w busie z Mikołajami. Zrobiliśmy trzy takie figury, w trzy kolejne tygodnie i weekendy lipca - czwarty wyjazd był inny. Pierwszy raz wyjechaliśmy we trójkę, ale bez Starszej. Wydawało się to nam najrozsądniejsze, bo planowane były długie i męczące przejazdy w trzy kolejne dni, średnio po 300km.... Dla ruchliwej i wszędobylskiej Córy to by były męczarnie...
Odpust Zupełny - współczesna muzyka dawna |
Zapraszam na nasz fanpage: ODPUST ZUPEŁNY
Tego lata zwiedziliśmy kawał Polski: Bieszczady, Beskid Niski, Mońki - Podlaskie, Wdzydze - Kaszuby, Gajów - Góry Stołowe, Kraków, Łódź.... Przez tą ciągłą nieobecność i tryb "na walizkach", dwa razy leciały do mnie przesyłki z pieluszkami, bo nie miałam jak odebrać ich z poczty.. W końcu, do rąk własnych dostarczył mi je kurier pocztexu. Hurra!
W kolejnym poście kilka zdjęć moich najnowszych ulubieńców Oops.
A Wam jak mijają wakacje? Bajo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz