28.07.2017

W połowie lata


Połowa Wakacji na nami. Drugie tyle jeszcze przed nami! Choć jak to mówi mój M: wakacje, to ja mam cały rok! I taka jest prawda. 

Wam również życzę wakacji cały rok i zapraszam na krótką fotorelację, zobaczcie jak minęły nam deszczowe tygodnie lipca 2017.



Kocham te miesiące podczas których większość dnia można spędzić na balkonie, zwanym tarasem. W tym roku dorobiłam się ścianek!



Pogoda była słaba, delikatnie mówiąc... Nie zgraliśmy się kilka razy i zamiast w upał pojechać nad wodę, zostaliśmy w domu. Ale u nas nudy nie ma.



- Gdzie jest najlepiej??!! -
- Na działce! -


Byłam zaskoczona tym jak dobrze dzieciaki radziły sobie z patykami do mega baniek. To był strzał w dziesiątkę i super zabawa w deszczowe popołudnia na działce.


Jako świrnięta wielomama oczywiście "męczyłam" się z wielopielo na działce.  W ciągu dnia, gdy byliśmy nad wodą pieluszek prawie nie używałam, bo na kocyku dzieć świecił golizną. Na nocki zaopatrzyłam Kaza w eco 1-razówki, bo nie chciałam narażać moich grubych, nocnych formowanek na zepsucie. Kiedy składuje się brudne pieluszki dłużej niż 2 dni, mogą się w nich pojawić złogi, które obniżają chłonność i mogą objawiać się intensywnym smrodem już po jednym siku.... Najlepiej w warunkach bojowych sprawdza się tetra - szybko schnie, można ją składać lub zapinać na dziecku, można szybko przeprać i użyć ponownie....


Nie wiadomo kiedy Kaziowi strzeliło 6 miesięcy, a już za chwilkę będzie 7-my. Od kilku dni już wstaje przy sprzętach i prawie raczkuje - porusza się pełzając, trochę jak waran. Wciąż je wyłącznie moje mleko i w zasadzie nic więcej. Waga: 8100g. Ubranka 68/74.





Ogólnie pierwsze tygodnie lata spędziliśmy w ciągłej podróży: dni robocze na działce, w przyczepce, piątek i popiątek w trasie, w busie z Mikołajami. Zrobiliśmy trzy takie figury, w trzy kolejne tygodnie i weekendy lipca - czwarty wyjazd był inny. Pierwszy raz wyjechaliśmy we trójkę, ale bez Starszej. Wydawało się to nam najrozsądniejsze, bo planowane były długie i męczące przejazdy w trzy kolejne dni, średnio po 300km.... Dla ruchliwej i wszędobylskiej Córy to by były męczarnie...

Odpust Zupełny - współczesna muzyka dawna
Zapraszam na nasz fanpage: ODPUST ZUPEŁNY









Tego lata zwiedziliśmy kawał Polski: Bieszczady, Beskid Niski, Mońki - Podlaskie, Wdzydze - Kaszuby, Gajów - Góry Stołowe, Kraków, Łódź....  Przez tą ciągłą nieobecność i tryb "na walizkach", dwa razy leciały do mnie przesyłki z pieluszkami, bo nie miałam jak odebrać ich z poczty.. W końcu, do rąk własnych dostarczył mi je kurier pocztexu. Hurra!


W kolejnym poście kilka zdjęć moich najnowszych ulubieńców Oops.


A Wam jak mijają wakacje? Bajo!

Brak komentarzy: