5.03.2013

Torba Babymoov - recenzja


DOSTAŁAM BUBLA... :( Dzisiaj przyszła torba Babymoov, niestety nie była taka super jak się spodziewałam... pierwsze wrażenie już było słabe - torba ciężka bez zawartości, pewnie przez metalowe karabińczyki do przypinania i odpinania. Przewijak składany i przypinany za pomocą karabińczyków do torby. Luźno "dynda" i niezbyt fajnie to wygląda. Chyba bym go odpięła i nie nosiła w ten sposób, tylko, że wtedy brakuje tego ładnego nadruku, torba staje się nudna z wyglądu, brakuje jej tego czegoś z przodu... Materiał, z którego wykonana jest całość jest zbyt wiotki, torba nie ma sztywności, kształt kuferka pojawia się i znika... Kocyk polarkowy dołączony do torby jest słabej jakości - taki najgorszy polar na rynku... kolor brzydki, nie pasujący do torby.. Najgorsze wrażenie zrobiła na mnie klapka, zamykająca główną komorę torby - przez te wycięcia trudno wpasować w zamknięcie, ciągle zaczepiały się te rożki o wewnętrzne krawędzie torby. Samo zapięcie strasznie słabe - niefunkcjonalne.

Ale poza tym wszystkim torba posiadała felery! Podszewka na przedniej ściance była niedoszyta, 
przeźroczysta torebka na suwaczek zepsuta - suwaczek obłamany
zapięcie główne - tak zachwalane przez producenta, jako zapięcie, które można zapiąć jedną ręką, bezproblemowo... okazało się bublem. ZONK. Ani jedną, ani nawet dwiema rękami nie mogłam zapiąć tej torby... dopiero M odkrył, że podczas otwierania trzeba ten guziczek wcisnąć
 - ale jak go wcisnąć jedną ręką bez podkładania drugiej pod spód, w celu usztywnienia torby to już producent nie przewidział... a ja nie miałam cierpliwości się dowiadywać i próbować...