W minioną niedzielę wyruszyliśmy na koncert do Mrągowa. Hania na początku jazdy ładnie zasnęła, ale jakieś 100 km przed celem zaczęła okropnie marudzić. Na szczęście, jakoś udało się ją spacyfikować i dojechaliśmy na czas, bez dodatkowych przystanków.
Nowe sandałki i tunika sprawdziły się super w podróży. Wszystkim podobała się stylizacja Córy! ;)
Przy wjeździe do centrum Mrągowa wisiał taki oto baner, a na nim MY - Orkiestra św. Mikołaja!
Najnowszy zakup - okularki - są ulubionym gadżetem naszej Panny. Najbardziej to lubi nimi rzucać o podłogę i patrzeć jak tata lub mama podnosi je z powrotem do góry...
Rodzinna selfie nad zalewem i z lodami. Obowiązkowo! |
Parafrazując znaną piosenkę "w czasie próby dzieci się nudzą ..." - jaka ta nasza Szkrabka już pannica! Wprost nie mogę wyjść z podziwu jak oglądam Jej zdjęcia.
Hania tęsknym wzrokiem obserwowała jak ciocia Aga wali w bębny... tym razem nie było Córce dane pogrzmocić w werbel.
Zdjęcie pod tytułem: Gdzie jest Ania? |
Minki koncertowe - te ładne. Brzydkie pokażę Wam innym razem :P.
Po "robocie" poszliśmy do knajpki nieopodal na domową pizzę. Była bardzo smaczna, nawet Hanka zjadła kawałek ciasta i trochę kurczaka. Oj tak, czasem pozwalamy sobie na małe grzeszki kulinarne, a co!
5,5 godziny, 390 km i dwie zmiany kierowców później byliśmy już w domu! Za tydzień wielka wyprawa do CZECH! pa!
12 komentarzy:
Fajne te Wasze wyprawy;)
Hania robi się niesamowicie do Ciebie podobna!
Witaj,pewnie to już zamierzchłe czasy ale jeździsz jeszcze na motocyklu?
Stylizacja super! Minki koncertowe też ;-)
Różnie mówią. Pewnie trochę do mnie trochę do taty. Pozdrawiamy!
Noo nie takie zamierzchłe, w ciąży jeszcze jeździłam, więc to nie było wcale tak dawno. Na razie niestety nie mamy kaski na jakąś maszynę, więc głównie z tego powodu nie jeździmy. Ale kiedyś na pewno do motocykli wrócimy. A teraz mamy czas na planowanie tras...
Czasem mi się uda ;) dzięki!
Fajne, trochę męczące, ale fajne.
My z mężem tez staramy się robić sobie wypady motocyklem(ja w charakterze plecaczka") świetna sprawa choć jak jedziemy na weekend np w bieszczady tęsknię za synkiem😃Jak podrośnie kupimy przyczepkę i będziemy go zabierać 😃
A ile ma Wasz synek
No nasz Kubuś to juz kawaler ma 6 lat i staramy sie żeby polubił turystykę motocyklową tak jak my 😄
To jest tak fajna sprawa, że pewnie nie będzie trudno go do tego zachęcić! Zazdroszczę, że macie możliwość pojeździć, choć w tym roku pogoda kiepska na podróże motocyklowe. Lewa w górę! ;)
Prześlij komentarz