14.01.2014

Podpaski wielorazowe - wyniki testu

naya podpaska
Podpaska - kieszonka Naya - na dzień.
Zapraszam na post podsumowujący mój test wielorazowych podpasek trzech producentów: 
Pupeko, Naya i Kokosi.



podpaski wielorazowe

Zdaję sobie sprawę z tego, że temat podpasek wielorazowych jest kontrowersyjny. Pieluszki wielorazowe też wydawały się być chwilową fanaberią i niejedna osoba pukała się w czoło kiedy zaczynałam opowiadać o ich zaletach. Mam nadzieję, że dzięki moim testom te z Was, które do tej pory nie były zdecydowane na kupno ostatecznie się określą, a te, które nie wiedziały o istnieniu wielorazowych podpasek po prostu się o nich dowiedzą prawdy. Z pierwszej ręki. ;) 

Podpaska wielorazowa Pupeko. Nocna

To pierwsza podpaska, którą miałam przyjemność testować. Udało mi się ją wygrać w konkursie na facebooku od podpaski-wielorazowe.pl

Podpaska szyta jest ręcznie, w Polsce. Składa się z warstwy nieprzemakalnej PUL (niebieski materiał w esy floresy), wkładu z froty bambusowej (nie widać) oraz warstwy niebielonej, wolnej od chemii, naturalnej, antyalergicznej dzianiny bambusowej (materiał w kolorze pastelowego różu). Podpaska nie ma szwów środkowych - nie przecieka. Długość ok. 26,5 cm.





Podpaskę umieszcza się na bieliźnie kolorową tkaniną do dołu, w tradycyjny sposób, zapina się napkę od spodu i gotowe! 





Podpaska Pupeko okazała się być bardzo miła i wygodna w użyciu. Prawie niewyczuwalna. Rzadko zmieniała swoje położenie, nieczęsto wymagała poprawek. Świetnie wykonana, starannie, z dbałością o szczegóły. Estetyczna metka, wygodna, mała napka, która jest niewyczuwalna podczas noszenia. Chłonna, dobrze się pierze. Z uwagi na zastosowany materiał chłonny - frotę bambusową - podpaska  długo schnie. Minus za jasny materiał od skóry. Wolę ciemne wnętrza wielorazowych podpasek. 

Skala ocen: 

1 - bardzo słabo
2 - kiepsko
3 - może być
4 - dobrze
5 - bardzo dobrze

Wygoda - 5
Chłonność - 5
Wykonanie - 4
Pranie - 4
Suszenie - 2
SUMA=20 pkt

Cena 19,99zł

Podpaska wielorazowa Kokosi. Nocna.


Przyznaję, że jeszcze nie odważyłam się użyć żadnej z tych podpasek na pierwsze dwie noce... Wszystkie modele testowałam po pierwszych dwóch dniach od rozpoczęcia @. 



Podpaskę Kokosi wyróżnia bardzo staranne wykonanie i milutkie wnętrze z weluru bawełnianego w soczystych odcieniach czerwieni, fioletu. Szyta jest oczywiście ręcznie, w Polsce, przez blogującą mamę! Wewnątrz, podobnie jak w Pupeko wszyty wkład chłonny z bardzo chłonnej froty bambusowej. Podpaski nie posiadają przeszyć, PUL nie jest podziurawiony, przez co są w 100% nieprzemakalne. Podpaska posiada dodatkowy zatrzask do regulacji szerokości.


Podpaski wielorazowe Kokosi - różne rozmiary na różne okresy.

Podpaska bardzo przyjemna, niewyczuwalna. Mocna, ale delikatna napka. Bardzo ładnie się spierała i dość szybko schła (!). Niestety wykrój nie podpasował do mojej ulubionej bielizny - często zmieniała miejsce położenia, wymagała dość częstych poprawek i układania. Zdarzało się, że skręcała na boki.

Wygoda - 4
Chłonność - 5
Wykonanie - 4
Pranie - 5
Suszenie - 4

SUMA=22 pkt

Cena 17,99 zł

Podpaska wielorazowa Naya. Dzienna.

W tej podpasce zastosowano system znany mi z pieluszek wielorazowych. Otóż jest to podpaska typu kieszonka. W przestrzeń pomiędzy warstwę satyny, a bawełnę wsuwa się wkład chłonny, jeden lub dwa, w zależności od pożądanej chłonności. Naya wykonana jest z certyfikowanej, organicznej bawełny, farbowana eko-barwnikami, niebielona chlorem. Długość 25 cm.



Najwięcej zastrzeżeń miałam właśnie do tej podpaski. To co rzuca się w oczy to niezbyt staranne wykonanie. Materiał na całej długości jest postrzępiony, słabo, za luźno obrębiony. Organiczna bawełna nie wygląda dobrze po praniu - mnie się i załamuje. W dotyku jest mniej przyjemna niż welur czy dzianina bambusowa. 


Naya posiada zbyt dużą napkę - za mocno trzyma, ciężko ją rozpiąć, wygląda topornie i sprawia wrażenie, że może uszkodzić materiał, w którym ją zamocowano...


Do tego wszystkiego doszyto ogromną metkę z logiem i nazwą producenta, a nawet adresem internetowym, jak w mordę strzelił..... miesiaczka.com.... słabe i trochę obleśne z punktu widzenia mojej estetyki.



Ładnie się spierała i bardzo szybko schła. Zdarzyło się, że musiałam ją poprawiać na bieliźnie, bo się przesuwała. Przy zastosowaniu podwójnych wkładów cały czas miałam wrażenie, że podpaska odznacza się przez ubranie, choć tak w rzeczywistości nie było. Podobały mi się kolory tej podpaski i dobrane materiały - w ofercie sklepu są dostępne różne wersje w pięknych, orientalnych wzorach. 




Wygoda - 3
Chłonność - 5
Wykonanie - 3
Pranie - 5
Suszenie - 5
SUMA=21 pkt


Cena 19 zł

O czym pamiętać przy stosowaniu wielorazowych podpasek?

Przed pierwszym użyciem należy podpaskę uprać. Po użyciu trzeba bardzo dobrze wypłukać ZIMNĄ wodą. Ciepła woda utrwala plamy i zatrzymuje zapachy w materiale, dlatego należy pamiętać, by płukać w zimnej. Najlepiej jest umieścić podpaskę w zamykanym wiaderku (np. po śmietanie lub serze mielonym) z zimną wodą i odmoczyć podpaskę - tyle razy zmieniać wodę, aż przestanie być zabarwiona na różowo. Dopiero wtedy można ją włożyć do prania (z bielizną, ręcznikami itp.). 

Należy stosować się do zaleceń producenta odnośnie temperatury prania. Ja piorę w 40 stopniach, razem z pieluszkami Córy, z dodatkiem 2 łyżeczek proszku antybakteryjnego Nappy Fresh.

Koperta na podpaski wielorazowe Kokosi.
Złożone w kopertę podpaski Kokosi.
Podpaski wykonane z naturalnych, nieuczulających materiałów świetnie się noszą. Nie podrażniają, nie ocierają, nie odparzają. Są przewiewne, ale nie przemakają. Aby móc obejść się bez jednorazówek muszę jeszcze dokupić kilka sztuk, bo mój stosik liczy zaledwie 2 nocne i 2 dzienne podpaski, a to stanowczo za mało. Wyniki trochę mnie zaskoczyły, bo myślałam, że właśnie Pupeko najlepiej wypadnie w rankingu. Wygrała podpaska Kokosi i właśnie te zamierzam zakupić do swojego stosiku.

Moim zdaniem płukanie i pranie nie jest uciążliwe. Widok i kontakt z wydzielinami jest nieunikniony, także podczas stosowania jednorazowych produktów i ten aspekt nie powinien odstraszać Was od wypróbowania wielorazówek. Podpaski wielorazowe mają około 4 lat trwałości. Są nie tylko lepsze dla środowiska naturalnego, ale też dla portfela.


Ciekawa jestem co myślicie o tych produktach, jakie są Wasze doświadczenia i opinie. Czekam na Wasze komentarze! 

Film 

Zdjęcia niepodpisane pochodzą z http://sylviontko.blogspot.com oraz z http://podpaski-wielorazowe.pl/.

45 komentarzy:

Emilia pisze...

Przeczytałam i szczerze przekonałaś mnie do kupna , bo to lepiej do portfela i nie są gorsze . Martwi mnie jednak te pranie , czy to nie trwa zbyt długo ten proces prania ?

pozdrawiam
Emilia W.

Violianka pisze...

Emilko, pranie zajmuje tyle samo czasu, albo mniej, ile potrzeba do kupienia, przyniesienia do domu, a później wyniesienia śmieci z jednorazówkami. I nigdy więcej nie masz problemu, że Cię @ zaskoczyła, a w domu pustki... Cieszę się, że Cię temat zainteresował!

Katarzyna Grodzka pisze...

mnie też to pranie troszkę zmartwiło..za długo trwa namaczanie

Katarzyna Grodzka pisze...

dzieki za odpowiedź

Violianka pisze...

zamiast namaczać można po prostu wypłukać kilkakrotnie aż przestanie się woda barwić, choć lepszy efekt jest po namaczaniu..

mama i jej świat pisze...

Słyszałam o tych cudach jednak nie jestem pewna czy obfitość miesiączki nie skreśliłaby tych wielorazowych. Na razie mam spokój dzięki ciąży ale za tydzień, dwa wersja max byłaby przydatna.

Mama Kubusia pisze...

chyba bym się nie skusiła ..... :P

malgorzata stryjecka pisze...

Mój okres trwa 3 dn i jest bardzo skapy wystrczaja mi wkładki ale na noc bm zalozyla taka podpaske ! najbardziej mi się podoba Kokosi :)

Mama Filipa pisze...

Nie wiem czy byłabym w stanie zaufać wielorazówkom. No chyba że właśnie na noc. Na noc mogłabym spróbować.

Zuza Jakus pisze...

Fanką pieluszek wielorazowych jestem ogromną, ale do podpasek chyba nie dałabym się przekonać ;) może gdyby jednorazówki były droższe to wtedy prędzej ;) jakoś bardzo mi po kieszeni nie dają, a argument ekologiczny w tym przypadku mnie nie przekonuje. Dobrze, że napisałaś ten post, czekałam na niego od momentu Twojej wygranej, którą pochwaliłaś się na fb :) Ja karmię już ponad 10 miesięcy i okresu nie dostałam, widzę, że u Ciebie to szybciej przyszło ;)

Małgorzata Jackowska pisze...

Bardzo fajne zestawienie podpasek i szczegółowy ich test. Bardzo się cieszę, że włożyłaś w to tyle pracy i zapału! Dziękuję :) Osobiście sprawdziłam wszystkie podpaski w różnych warunkach i mogłabym troszkę jeszcze dodać do tego, więc jeśli którakolwiek z Was ma jeszcze jakieś pytania, to piszcie, chętnie Wam odpowiem. Jak chodzi o pranie, to wcale nie jest takie trudne :) Zachęcam do przeczytania tekstu o różnych metodach namaczania i prania: http://podpaski-wielorazowe.pl/jak-prac-podpaski-wielorazowe.html

Kahlan84 pisze...

:) Mam i nawet używałam, chociaż kupiłam pod koniec ciąży - głównie wkładki, a od porodu od 8 mies @ bark, więc czekają na razie. Z wkładek byłam b zadowolona. Musiałabym sprawdzić dokładnie jakie mam firmy, ale to pewnie jak potrzeba wezwie ;) Pupeko u mnie ok, tylko rzeczywiście to schnięcie, ale bambus (za to ich wkładki laktacyjne są u mnie nr 1 i je uwielbiam). KoKoSi chyba akurat nie mam, ale materiały z pieluszek znam i jestem na tak, jeżeli chodzi o ich jakość i wykonanie. Naya mam jakąś jedną i choć chłonęła bdb, to i wyczuwalna była i jakoś ją omijałam raczej. Wpis myślę potrzebny do przełamania lodów i na pewno sporo osób w ogóle nie wiedziało o ich istnieniu. Pozdrawiam serdecznie

m&m pisze...

A co z taką zużytą wielo zrobić w pracy na przykład?

Małgorzata Jackowska pisze...

wystarczy włożyć do kosmetyczki/woreczka. Po przyniesieniu do domu namoczyć. Taka podpaska wielorazowa w odróżnieniu od jednorazowej nie wydziela nieprzyjemnego zapachu.

Aneta Sawicka pisze...

oj na to,to bym się nie zdecydowała. Jakoś obrzydza mnie sama myśl o podpasce wielorazowej. Co innego wkładki, nawet zastanawiam się nad zakupem.

Joanna P. pisze...

Ja na wkładkach wielo jadę już pół roku i nie wyobrażam sobie powrotu do jednorazówek. Zupełnie inny komfort noszenia, wkładki się nie czuje, skóra oddycha, w przylegającej bieliźnie nic się nie przesuwa. Dlatego zdecydowałam się na podpaski wielorazowe również. Uważam, że to jest właśnie współczesny luksus - miła dla ciała, kolorowa, oddychająca podpaska, a nie odparzająca, przyklejająca się do ciała foliowa jednorazówka. Jeszcze nie miałam okazji wypróbować moich podpasek, ale uszyłam je z tych samych materiałów co kokosi, więc powinno być spoko. ;)
Dzięki Violianko, za ten wpis. :D

Małgorzata Jackowska pisze...

Podpaski wielorazowe są naprawdę bardzo chłonne. Nie odbiegają chłonnością od pospasek jednorazowych, a dodatkowo są bardzo przyjemne w dotyku. Kto spróbował, ten wie :)

Kahlan84 pisze...

I właśnie zobaczyłam, że będziesz w Bydgoszczy na spotkaniu, ja się nie załapałam, ale może się spotkamy po/przed na kawie ;) Pozdrawiam

Violianka pisze...

Bardzo chętnie, a gdzie Ty mieszkasz? W Bydgoszczy właśnie?

Violianka pisze...

Dzięki, właśnie o to chodzi, to całkiem tak jakbym przesiadła się z poloneza do mercedesa, wygodnie i miło. Bez porównania z jednorazówką.

Violianka pisze...

Polecam sklep, macie duży wybór podpasek i różnych innych produktów ekologicznych!

Violianka pisze...

Tak, u mnie jakoś sprawnie i szybko się organizm na następne bobo nastawił ;) ...

Violianka pisze...

Są świetne wzory i kolory, od razu weselej jak się w majtki zajrzy :P

Violianka pisze...

Oczywiście, każdy ma wybór. Ale naprawdę warto spróbować! :)

Violianka pisze...

Nie sprawdzałam w naprawdę obfite dni, ale obiecuję sprawdzić następnym razem!

Przewijka pisze...

Ja raczej na to nie pójdę... nie przekonują mnie... Pozdrawiam! :)

lala pisze...

W takim razie tampony to Lamborghini ;)

Kahlan84 pisze...

Ostatnio, czyli od roku tak :)

Kahlan84 pisze...

I szybką wysyłkę ;) Plus dobry kontakt i wyczerpujące odpowiedzi na pytania ;)

drewnianyswiat pisze...

mnie to nie przekonuje...a pranie z pieluszkami dziecka tym bardziej, dla mnie malo higieniczne

Ela pisze...

no dobrze, a ile muszę mieć takich podpasek jeśli mój okres trwa 5-6 dni i przez pierwsze dwa jest baaardzo obfity?

Ela pisze...

pierze się pieluszki ze środkiem antybakteryjnym więc co w tym niehigienicznego?

Violianka pisze...

akurat ja nie znoszę tamponów i nie używam, a Lamborghini to raczej wyróżnia szybkość, a nie komfort użytkowania (małe i ciasne wnętrze, na pewno nie ma miejsca na fotelik dla dziecka, jak dla mnie beznadzieja) ;)

Violianka pisze...

a majtki (swoje i mężów) to pierzecie osobno koleżanki? czy z bluzkami i stanikami?

asia pisze...

Dzięki za test. Właśnie się zastanawiałam nad podpaskami wielorazowymi, oglądałam strony Kokosi i Naya. Po doświadczeniach z pieluchami wielorazowymi na pewno wiem, że i podpaski będą się sprawdzać, a z praniem nie będzie żadnego problemu.

systematyka pisze...

Nie każde Lamborghini jest 2 osobowe. W urusa bez problemu fotelik załadujesz ;) A wracając do wielorazowych podpasek - mimo wszystko nie kojarzą się z higieną. Jakoś noszenie zużytej podpaski w worku i w torebce kiedy jestem w pracy lub na zakupach napawa mnie lękiem. A że mi się worek rozedrze, albo pudełeczko otworzy i wszystko pobrudzi - fuuuj ;) Jednak zostanę przy tamponach i wkładkach na końcówkę @.

Paweł Stypa pisze...

Z punktu widzenia faceta, to jest to niegłupia sprawa, będę musiał patent żonie pokazać. Jeśli faktycznie się jej spodoba i będzie zainteresowana to nie widzę przeciwwskazań.

Violianka pisze...

Myślę, że na pierwsze dwa dni wystarczy po około 2-3 na dzień, czyli razem 6 plus po jednej na noc - 2 razem 8 sztuk. Ale nie wiem dokładnie co masz na myśli pisząc baaaardzo obfity, to jak wiesz kwestia indywidualna. Kup na próbę ze dwie sztuki i zobaczysz, zawsze przecież możesz dokupić odpowiednią ilość. Powodzenia.

Violianka pisze...

Nie głupia i zdrowsza. Jeśli żona ma bardzo delikatną skórę i cierpi z powodu częstych podrażnień, jak ja :D to podpaski wielorazowe są najlepszym rozwiązaniem. Naprawdę warto spróbować!

Violianka pisze...

Jeśli już jesteś wkręcona w wielorazowe pieluszki to koniecznie spróbuj podpasek - na pewno się nie zawiedziesz!

pyza pisze...

Do dzisiaj miałam dwie nocne podpaski i trzy dzienne. I powiem że to starczało, no chyba że nie zdarzyłam wyprać, bo jakiś wyjazd czy coś. Stosuje wielorazowe podpaski od pierwszej chwili okresu i nigdy mnie nie zawiodły (używam pół roku)
Moja opinia:


PUPEKO - faktycznie nie przesuwa się, jest bardzo stabilna, nie przecieka, schnie najdłużej i ciężko ją doprać. Mam je w wersji nocnej i dziennej.


KOKOSI - ciemny materiał w środku to najlepszy pomysł. Nie ma stresu, że coś się nie sprało, że ktoś na balkonie zobaczy takie "niedoprane" podpaski. Podpaska zjeżdża, przy aktywnych dniach to powoduje stres, kilka razy podpaska się przesunęła i bielizna przeciekła.


PUPUS - dziś kupiłam z ciekawości i dzięki sprawdzenia czegoś nowego.


Przyznaje, że czasem używam jednorazówek np. kiedy jadę w gości i mam okres. Moczenie i pranie podpasek byłoby mało komfortowe.


Polecam wszystkim spróbować takiego rozwiązania. Nie jest tak źle jak się wydaje.

paulina pisze...

Do dzisiaj miałam dwie nocne podpaski i trzy dzienne. I powiem że to starczało, no chyba że nie zdarzyłam wyprać, bo jakiś wyjazd czy coś. Stosuje wielorazowe podpaski od pierwszej chwili okresu i nigdy mnie nie zawiodły (używam pół roku)
Moja opinia:

PUPEKO - faktycznie nie przesuwa się, jest bardzo stabilna, nie przecieka, schnie najdłużej i ciężko ją doprać. Mam je w wersji nocnej i dziennej.

KOKOSI - ciemny materiał w środku to najlepszy pomysł. Nie ma stresu, że coś się nie sprało, że ktoś na balkonie zobaczy takie "niedoprane" podpaski. Podpaska zjeżdża, przy aktywnych dniach to powoduje stres, kilka razy podpaska się przesunęła i bielizna przeciekła.

PUPUS - dziś kupiłam z ciekawości i dzięki sprawdzenia czegoś nowego.

Przyznaje, że czasem używam jednorazówek np. kiedy jadę w gości i mam okres. Moczenie i pranie podpasek byłoby mało komfortowe.

Polecam wszystkim spróbować takiego rozwiązania. Nie jest tak źle jak się wydaje.

Zuzanna Nikt pisze...

Dziwie się Wam, wszystkim sceptycznie nastawionym. Jeżeli jeszcze mogę zrozumieć tłumaczenie związane z praniem i generalnie "stratą" czasu, to innych argumentów przemawiających przeciwko podpaskom wielorazowym nie rozumiem.

Po pierwsze higiena... Majtki jednorazowe nie mają wielu zwolenników, a czym to się różni od zwyczajnego prania? Ktoś jeszcze nadmienił że majtki każdy pierze sam... No cóż sterylność w domu to raczej nie jest prosta sprawa. Powinno się odkazić ręce przed praniem, rozwieszaniem prania. Co ja mówię nie tylko ręce (chociaż na nich jest więcej bakterii niż na ustach ;) ) ale także miskę/pralkę, suszarkę i przefiltrować powietrze bo w nim też się czają złe bakterie i grzyby.

Co do stosowania środków antybakteryjnych... to jest działanie totalnie nieekologiczne. Już teraz trwa wyścig zbrojeń na froncie: człowiek vs. bakterie. Już nie mówiąc o tym, że podejrzewa się iż wiele współczesnych chorób wywołuje właśnie stosowanie środków antybakteryjnych na szeroką skalę i w każdej dziedzinie życia (antybakteryjne proszki, mydła, fugi, lodówki (!)). Trzeba zdawać sobie sprawę z tego także że istnieją dobre bakterie chroniące nas przed tymi złymi. Zamiast syntetyków zdajmy się na naturę.

Odbiegłam od tematu, wróćmy do podpasek. To jest całkiem nowy wynalazek. Ma trochę niewiele ponad 100 lat. Jednak jeszcze w latach 70 (to wiem akurat z opowieści mamy) kobiety musiały sobie radzić w inny sposób. W miastach wata zawijana w papier toaletowy na wsiach właśnie poskładane ściereczki prane i używane ponownie. Więc dziwie się osobom które nigdy nie zastanawiały się jak było kiedyś.

Następny ważny temat to ekologia, tego nie można bagatelizować. Masowa produkcja śmieci których nie da się w żaden sposób poddać recyklingowi - tylko pomyślcie ile jest kobiet w Polsce - ile jest w wieku w którym mają menstruację i pomnóżcie to, niech by było przez 10 podpasek miesięcznie - ile wyjdzie ton? Powiedzmy że 10 mln kobiet x 10 podpasek = 100 000 000 zużytych podpasek miesięcznie a rocznie? Ponad 1 000 000 000 ! I to jest szacunek jak najbardziej zaniżony bo jeszcze dochodzi do tego używanie wkładek. Żeby chociaż podpaski były stworzone z prawdziwej bawełny, z rozkładającym się klejem które można by było wrzucić do kompostu. Ale nie, one leżą gdzieś pod stertami innych śmieci i produkują metan. Mnie to dużo bardziej obrzydza niż używanie kilkukrotnie podpaski działającej po prostu jak super-wchłaniające majtki.

Tak podpaski jednorazowe to cudowny wynalazek i z nich nie zrezygnuję kiedy jestem na wyjeździe albo po prostu życie każe wskoczyć na najwyższe obroty. Stosowanie jednorazówek jest wygodne jak jedzenie mrożonek - jak chcesz coś szybko, niekoniecznie zdrowo.

Zamiast negować najprostsze rozwiązania - bo wielokrotne podpaski to nie żaden wynalazek tylko ładniejsza i bardziej komfortowa wersja starych sprawdzonych sposobów - trzeba się przełamać i rozejrzeć dookoła jak takie proste czynności mogą pomóc nie tylko nam. Czasem wystarczy tylko poszerzyć HORYZONTY :)

Pozdrawiam, Zuzka

Violianka pisze...

Wow! Nic dodać nic ująć! Zgadzam się w 100%, pozdrawiam!

Just. pisze...

Dla mnie problemem są dwie rzeczy, po pierwsze - ja robię pranie raz na 2 tyg, ponieważ mam spory zapas bielizny a do reszty odzieży mam męskie podejście, jak coś nie jest widocznie brudne albo nie pachnie brzydko to nadaje się do noszenia:) W związku z tym nie wiem jakby to miało wyglądać przy używaniu takich podpasek. Prać ręcznie chyba? Bo nie wyobrażam sobie, że taka podpaska miałaby moczyć się przez tydzień w zimnej wodzie i czekać aż rzeczy do prania się uzbierają.
Druga sprawa to korzystanie z tego patentu poza domem. Są przecież dni kiedy nie ma nas od rana do wieczora w domu, a podpaski trzeba zmieniać. I co zrobić z taką zużytą podpaską? Trzeba do jakiegoś worka wsadzić czy coś... Miałabym stres, że coś zacznie brzydko pachnieć, a też przecież taką podpaskę dobrze jest namoczyć zanim to wszystko zaschnie... Macie jakieś rozwiązania? Pozdrawiam:)