17.12.2013

Zęby myć!



Znana Wam już z poprzednich postów, zaprzyjaźniona z nami Mama Kubusia podzieliła się ze mną swoją wiedzą na temat pielęgnacji pierwszych ząbków. Przekazuję tę wiedzę Wam, przeczytajcie czy warto myć ząbki mleczne, kiedy, jak i czym. Ważny temat!



Słów kilka o profilaktyce próchnicy. Dorotka_mama Kubusia

Niestety prawda jest taka, że mało się mówi o ząbkach naszych pociech, zwłaszcza w okresie niemowlęcym… 

Chodzimy do lekarzy pediatrów (może nie wszyscy), gdzie oceniany jest rozwój, waga, wzrost itp. ale nikt nie wspomina o małych ząbkach! Często zdarza mi się przyjmować 2 latka z próchnicą na każdym ząbku… to strasznie przykre! 


Jak tego uniknąć? 

Pierwsze ząbki pojawiają się około 6-ego miesiąca (oczywiście jest to zmienne dlatego jeśli Twój maluszek ma np. 7 czy 8 miesięcy, a ząbków nie ma, to nie znaczy że jest coś nie tak). Od momentu kiedy zobaczymy w buziaku ząbka zaczynamy go myć. Można kupić specjalną, małą szczoteczkę i pastę dostosowaną do wieku naszej pociechy (np. Elmex 0-6 LAT). Producent poleca szczotkować ząbki raz dziennie do 2-ego roku życia, a potem 2 razy dziennie. Nakładamy ją na szczoteczkę „symbolicznie”, zwłaszcza jeśli czyścimy jednego lub dwa ząbki. Z czasem zwiększamy ilość pasty. 

Ja, mojemu Kubusiowi (ma dwa ząbki) nakładam dosłownie 2 mm pasty na szczoteczkę, a po umyciu wszystko dokładnie wycieram gazikiem nasączonym wodą przegotowaną. 

Ważne, żeby nasze dzieciątko nie połykało pasty! Fluor zawarty w paście jest cenny, bo mineralizuje ząbki, ale nie można z nim przesadzać, bo w dużym stężeniu jest trujący

Zęby mleczne są bardziej podatne na działanie kwasów i próchnica rozwija się szybko, duuuużo szybciej niż w uzębieniu stałym. Druga bardzo ważna sprawa to odpowiednia dieta. Unikamy jak ognia słodyczy, zwłaszcza takich które się przyklejają do zębów, soczków słodzonych cukrem, nawet nie wspominam o jakiś gazowanych syfach... Wiadomo ciężko jest wytłumaczyć maluchowi, że ta czekoladka jest be, bo przecież jest taka pyszna. Bardzo fajnym sposobem na zadbanie o zdrowe ząbki to wprowadzenie np. zasady ‘’SŁODKA SOBOTA” - chodzi o to, żeby dziecko miało wyznaczony jeden dzień w tygodniu, w którym może jeść wszystkie słodycze jakie chce. Przez cały tydzień dziecko zbiera słodycze do jakiegoś koszyczka, a w sobotę może je zjeść. Oczywiście po wszystkim np. wieczorem myjemy dokładnie ząbki.

Ważne jest żeby nasze maleństwo nie bało się dentysty, bo niestety kiedyś pewnie czeka je wizyta…. Fajnie żeby nie była to wizyta z bólem, bo to będzie dla dziecka baaardzo stresujące i zapadnie w pamięć jako coś złego, może nawet nabyć się takiej traumy, lęku przed dentystą. Gorąco polecam tzw. wizyty adaptacyjne. Pierwsza powinna się odbyć około 18-ego miesiąca. Polega ona na pokazaniu dziecku gabinetu, w zależności od dziecka można je posadzić na fotel (za pierwszym razem na kolanach u rodzica), powozić w górę i w dół, zapalić lampę itp. Taka forma zabawy, oczywiście nic na siłę - robimy tyle, ile nam maluch pozwala, to ma być fajna atrakcja!



Dorotka, mama Kubusia, "bliźniaka szpitalnego" mojej Hanki, urodzonego 3 godziny wcześniej. Stomatolog, absolwentka Wydziału Lekarsko - Dentystycznego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Aktualnie zajmuje się synkiem.
















Gdyby ktoś z Was miał jakieś pytania w tematyce pielęgnacji ząbków to postaram się przekazać je Dorotce i "załatwię" dla Was odpowiedzi, więc śmiało, pytajcie!



9 komentarzy:

blaszanykogucik.pl pisze...

Kochana, z tą pastą to bym była ostrożna. Zaleca się pastę po skończeniu 1 roku życia. Ps. a chyba czytasz w moich myślach jeśli chodzi o temat :) buziaki od nas

Violianka pisze...

Pasta jest od 0 do 6. Dajemy jej nie więcej jak 1/2 powierzchni małego paznokietka Hanki. Potem przecieramy ząbki wacikiem. Nam zaleca Dorotka, a Wam?

blaszanykogucik.pl pisze...

Wiesz jak to jest z informacją na opakowaniu. Ja jednak pozostaję przy tym, co zalecił mi mój stomatolog. Chyba że Dorotka nim jest. Ja jednak ufam mojemu :)

Violianka pisze...

Tak, Dorotka jest stomatologiem, a do tego matką! ;)

blaszanykogucik.pl pisze...

czyli to co zwykle z lekarzami bywa. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) i bądź tu mądra :)

Kamila K pisze...

ale swietnie ;) bede pamietala o pielegnacji zabkow jak tylko sie pojawi ;]

Dorotka pisze...

Pastę z fuorem możesz zastąpić pastą bez fluoru jeśli boisz się że maluch go połknie.

Ania JM pisze...

Dobre rady:) dla zupełnych maluszków leszpe są pasty weleda i lavera. Są droższe od marketowych ale przecież nie używa się ich dużo:) a poza tym mają rewelacyjne składy i są bez fluoru, który w przypadku dzieci (zwłaszcza na mleku mamy) można sobie odpuścić:)

Violianka pisze...

Dzięki za komentarz, właśnie nie mam czasu dodać posta o naszych ostatnich zakupach... Właśnie Lavera używamy. Tej z fluorem od czasu do czasu.