6.03.2014

Foteliszcze Graco Belogic jest nasze!


Dziś w końcu przyszedł nowy fotelik Hanki - Graco Belogic. Zdążyłam z pracy na czas. Akurat mój M otwierał pudło w kształcie buciora, kiedy weszłam do mieszkania. Uff, fotki na blogaska są! ;)



Któregoś dnia, całkiem przypadkiem trafiłam na filmik na youtube, na którym pewien mężczyzna opowiada historię swojego wnuczka, który poważnie ucierpiał w stłuczce. Głównym powodem rozległych obrażeń wewnętrznych było wystąpienie bardzo dużych sił, które zadziałały na delikatne ciałko dziecka. Do urazów doszło pomimo tego, że maluch siedział w pozornie bezpiecznym foteliku. 

Bo okazuje się, że im dłużej dziecko jeździ tyłem do kierunku jazdy tym lepiej! Z tego względu postanowiłam kupić dla Hani właśnie taki, montowany tyłem.



AKTA GRACO BELOGIC jest przeznaczony dla dzieci o wadze od ok. 9 m-cy do 4-5 roku życia lub inaczej od 9 do 25kg. 

Wybrałam ten model z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że fotelik wyróżnia montaż tyłem do kierunku jazdy na cały okres użytkowania, czyli aż do 25kg (około 5 roku życia dziecka). 


Belogic, jako jedyny z tej grupy wagowej przeszedł pozytywnie rygorystyczny szwedzki PLUS TEST i jako jedyny otrzymał najwyższy stopień oceny „Plus TEST GOLD”. Przyznaję, że nie bardzo wiem na czym polegały te testy, ale wierzę, w to co czytam w opisie produktu ;) .




leo.sklep.pl

Podobne foteliki tego typu w większości montowane są w systemie Isofix, co znacznie podwyższa ich cenę. A Belogic przypina się za pomocą zwykłego, trzypunktowego pasa, który blokuje się specjalnym zaciskiem. Dodatkowo fotelik ten posiada napinacz pasa samochodowego i specjalną, stalową nogę.




Moje pierwsze wrażenie na widok tego "koromysła" było pozytywne - Graco jest solidne i mocne. Miałam nawet myśl, że wygląda trochę zbyt topornie i że jest baardzo ciężki (13,5 kg). To zapewne jego zaleta, bo im cięższy fotelik tym poziom bezpieczeństwa malucha rośnie.


Fotelik można delikatnie rozłożyć - jest to bardzo łatwe, wystarczy złapać za przycisk na środku, między nóżkami dziecka i pociągnąć całość do góry. Regulacja taka jest możliwa nawet podczas jazdy samochodem.




Pierwsza przymiarka jeszcze "na sucho" odbyła się od razu w domu. Myślałam, że będzie jeszcze trochę za duży, a okazało się że jest w sam raz dla Hani. Teraz już jest wpięty w samochodzie i czeka na dziewiczą przejażdżkę. 


Dość dużo podróżujemy, zapowiada się udany sezon wiosenno - letni i liczę na to, że Graco nam się sprawdzi. Na pewno napiszę jeśli coś nam się w nim nie spodoba lub gdy nas zachwyci.

Lecę, bo córa płacze....

leo.sklep.pl


10 komentarzy:

Blog Ojciec pisze...

Ten złoty standard to nie byle co.
http://osiemgwiazdek.blogspot.com/2013/12/test-plus-prawde-ci-powie.html

Agnieszka Modzelewska pisze...

Pierwszy raz taki widzę :)

Matka Niedźwiedzich pisze...

nie wywalaj pudła! wygląda jak kuchenka <3 !

Violianka pisze...

Takie pudło wywalić to byłby grzech! ;)

Violianka pisze...

Właśnie weszłam w linka i dziękuję za niego! Super - wszystko na temat w jednym miejscu. Zdaje się, że instynktownie wybrałam dobry fotelik dla Córy. ;)

Mama Filipa pisze...

Właśnie jesteśmy na etapie wybierania fotelika dla Filipa i okazuje się, że wcale nie jest to taka prosta sprawa.

mamawdomu pisze...

to samo pomyślałam :) idealne pudło na kuchenkę

Amelutkowa mamcia pisze...

Jestem na etapie wybierania fotelka dla swojej córeczki i Twój tekst o tym foteliku sprowokował mnie do szerszego poznania tematu i przy okazji zrodziło mi się pytanie czy dziecku starszemu będzie w nim wygodnie (nogi w pozycji trochę mało komfortowej) oraz czy montując ten fotelik na przednim siedzeniu cokolwiek widać w lusterku i szybie? to póki co tyle ale pewnie jeszcze mój umysł wygeneruje jakieś dodatkowe kwestie ogólnofotelkiowe i nie tylko.
Aha i chciałam jeszcze dodać, że podczytuję Twojego bloga od jakiegoś czasu i mając również córeczkę (7mieś&1tydzień) mogę trochę pozapożyczać i poinspirować się waszymi (zabawami, wyjazdami, czy fotelikami:)
Pozdrawiam Cię serdecznie!!!

Violianka pisze...

Wydaje mi się, że akurat wygoda nie jest najważniejsza, choć dobrze byłoby gdyby szła w parze z bezpieczeństwem. Niestety nie zawsze da się obie te rzeczy ze sobą pogodzić. Sama cierpię, że muszę dla bezpieczeństwa siedzieć w pasach, które obcierają mi szyję....

Co do wygody w tym konkretnym przypadku, myślę, że nie będzie aż tak źle - pozycja dla nóżek chyba jest lepsza niż w tradycyjnym foteliku, montowanym przodem do kierunku jazdy (dzieci kopią fotel kierowcy, mają zwisające nóżki, bez podparcia, powodują wyciąganie całego ciała w dół z fotelika...). W tym foteliku nóżki będą miały wsparcie na fotelu, dziecko może sobie złożyć nogi w siad skrzyżny (po turecku).... Ale zobaczymy w praktyce jak będzie! ;)


Bardzo się cieszę, że moja pisanina przydaje się komukolwiek oprócz mnie samej, pozdrawiam serdecznie!

Amelutkowa mamcia pisze...

Pewnie że się przydaje:))) - patrz choćby recenzja fotelika, nie wspominając o pozostałych recenzjach na Twoim blogu:)
Wracając do kwestii wygody, jak widzę co "wyczynia" moje dziecko w swoim aktualnym foteliku to właśnie kwestia wygody nurtuje mnie jeżeli nie najbardziej to prawie na równi z bezpieczeństwem...ale przynajmniej w tym foteliku dziecko nie zjedzie na dół przy wyprężaniu się jak to robi moja Amelka...pozdrawiamy was serdecznie:)