Parę tygodni temu byliśmy z Hanią na urodzinach synków mojej koleżanki. Była to pierwsza tego typu imprezka na jakiej Córa była do tej pory. Gościliśmy w naszej ulubionej lubelskiej klubokawiarni Fika. Kilka zdjęć na pamiątkę...
Haniutek z początku stała na środku onieśmielona, ale po pewnym czasie buszowała wśród zabawek.
Ciągnie ją do motoryzacji jak nic!
Słodkie cotton balls w waniliowo - cynamonowych barwach... marzenie ;) .
Subtelne detale w moim guście.
Podczas poczęstunku, przy stole siedziała jak miniaturowa damulka. Byłam naprawdę dumna widząc jak sobie świetnie radziła z samodzielnym jedzeniem. Na sukienkę nie spadł ani okruszek i taka czyściutka wróciła do domu!
A oto ja, po małym farbowanku:
6 komentarzy:
Cotton balls - ahh i moje marzenie :)) póki co mąż krzyczy, że za drogie :D
Słodziutka księżniczka z Hani :)
Pozdrawiam serdecznie :)
i zapraszam do nas :)
Jaka Hania już duża dziewczynka! Świetnie wyglądasz w nowym kolorze :)
O dziekuję. Czuję się bardzo na plus odmieniona i trochę mi lżej samej ze sobą ;) Pozdrawiam!
Dzięki. Ja sobie mogę tylko pomarzyć. Póki co...
ja już nawet obmyślam jak samej takie cudo zrobić :)
zakupiłam już mini balony (te takie na wodę) ale na tym kupowanie się skończyło bo i wena się skończyła :D
ja już nawet obmyślam jak samej takie cudo zrobić :)
zakupiłam już mini balony (te takie na wodę) ale na tym kupowanie się skończyło bo i wena się skończyła :D
http://www.poskubani.blogspot.com
Prześlij komentarz