Nasz mały Kaz skończył 2 miesiąc. Zapraszam na krótki post o tym jak nam mijają te pierwsze tygodnie.
Spanie
Kazio przesypia całe noce. Ufff... jak to brzmi! :D Pamiętam, że 3 lata temu, kiedy Hania była malutka i jak czytałam coś takiego u dziewczyn we wpisach to nie wierzyłam, że to jest możliwe. Że dziecko może przesypiać całą noc bez przerwy. A jednak! Kazio właśnie tak robi. Około 19-20 zwykle usypia, samodzielnie (wow!) po odłożeniu do kołyski lub na przewijaku - albo ululany, przy piersi. Śpi bez przerwy do 6-7 rano. W nocy budzi mnie mamrotaniem, wtedy dostaje pierś i kiedy trochę possie to zasypia. Ja też - często w trakcie ssania. Oczywiście śpimy razem. W jednym łóżku. Jeśli Kazio zaśnie w kołysce, to po przebudzeniu na ssanie (zwykle koło 24:00) przenoszę go do siebie i tak już zostaje do rana. Łóżko mamy spore, bo 160 cm szerokie. Mieścimy się całkiem komfortowo, nawet we czwórkę. Hania nadal w nocy wędruje i koło 2:00 zwykle już jesteśmy w komplecie. Czasem wcześniej. Bardzo sporadycznie zdarza się, że córa przesypia całą noc u siebie. Jedyny obecnie problem w nocy to często przecieki. Wciąż walczę z pieluszkami i opcjami na nocki. W tym miesiącu ostro testuję otulacze wełniane. Obecnie mamy już 6 wełniaków (3 pary gatek, 1 longi i 2 otulacze na napy - NB i OS) i 1 polarowy. Na temat naszych wełniaków napiszę oddzielnego posta. Wkrótce ;).
Pieluszki
Pieluchuję Kaza wyłącznie wielorazówkami, nadal. Choć nie ukrywam, że czasem korci mnie żeby kupić jedną paczkę ekologicznych jednorazówek i odpocząć od tego prania i suszenia. Na szczęście Kazio już sporo podrósł i zaczęły pasować pieluszki w uniwersalnym rozmiarze. Powoli żegnamy się z tymi mniejszymi, w rozmiarach newborn i S-kami.
Kieszonka rozmiarowa S pupus Lampart i pieluszka formowana rozmiar S (frota bambusowa).
Re-gatki - wspaniała idea i wykonanie. |
Moją ulubioną opcją są obecnie pieluszki składane plus wełniak (ulubiony to longi w gwiazdki i od niedawna gatki disana). Bardzo wygodne i skuteczne zwłaszcza na nocki jest u nas pieluchowanie formowanką z otulaczem. Niestety mam tylko dwie porządne formowanki. W planach mam zakupienie kolejnych 4 - wtedy będę mogła bez dłuższych przerw pieluchować tak Kazia na nocki i ewentualnie na spacery, czy wyjścia.
Karmienie
Kazio je wyłącznie moje mleko. Nadal dostaje pierś na żądanie. Nie wiem ile przybrał od ostatniego ważenia (5500g), ale faktem jest, że wyrósł definitywnie z rozmiaru 56, używamy 62 i powoli ubieram go także w mniejsze ubranka 68. Odnalazłam przedłużkę do body z pupusa, którą uwielbiam i polecam! Możecie kupić ją tutaj. Bardzo przydatny gadżet, bo ulubiony bodziak dzięki niemu posłuży dłużej ;). Po prostu przypinam jedną stronę przedłużki do napek przy bodziaku, a następnie przypinam przód bodziaka do przedłużki. Gotowe!
Dzień Kazia
Kazio budzi się między 6-7:30. Akurat o tej porze wstajemy, więc luzik. Najpierw zdejmuję z niego nocne ubranko i pieluszki. Najczęściej biorę go do łazienki i obmywam dokładnie - myję płynem z Hippa - główkę, buzię, szyję (Kaziowi nadal za dużo się ulewa, po nocce jest cały zalepiony mlekiem) oraz pozostałe strategiczne miejsca i głębokie fałdki. Poranna toaleta kończy się smarowaniem ciałka (Kazio ma bardzo wymagającą, suchą i wrażliwą skórę) i pudrowaniem paszek i fałdek (duża skłonność do podrażnień, odparzeń).
Między 9-11 Kazio ma pierwszą drzemkę. Czasem wymaga lulania, a czasem, tak jak dzisiaj, zasypia po nakarmieniu już sam, w kołysce. Śpi około 2 godzin i budzi się na zmianę pieluszki i karmienie.
Między 12 - 16 zwykle kładę go na drzemkę w domu lub w gondolce od wózka wynoszę na balkon. Ładnie śpi na balkonie nawet kilka godzin. Tak samo przy otwartym oknie. Lubi chłodne powietrze i ten monotonny szmer aut, drzew i świergoty praków... też bym tak pospała ;) ....
Koło 16:00 zwykle do domu wraca Hania. Czasem muszę po nią jechać z Kaziem. Zwykle w podróży Kazio śpi i z reguły nie marudzi przez cały czas. Jednak nie lubię wychodzić z nim "tylko" po Hanię, bo to całe przygotowanie mnie zniechęca. Trzeba spakować bobasa, zapakować do nosidła, znieść, przenieść do auta, wpiąć, potem to samo po przedszkolem, z powrotem.... zamieszanie do kwadratu. Cóż, ale czasem nie ma opcji i trzeba. W takie dni, jak dziś, wolę wyjść wcześniej parę godzin i "przy okazji" pozałatwiać coś jeszcze, żeby "na darmo" nie wlec syna po mieście.
W normalny dzień Kazio ma znów parę godzin czuwania do 19:00 kiedy zaczyna być męczący i najczęściej zasypia. Są dni, że brakuje tych dwóch sesji drzemek, a Kazio budzi się co 10-15 minut i nie może zasnąć... bywa. To nie są dobre dni.
Między 12 - 16 zwykle kładę go na drzemkę w domu lub w gondolce od wózka wynoszę na balkon. Ładnie śpi na balkonie nawet kilka godzin. Tak samo przy otwartym oknie. Lubi chłodne powietrze i ten monotonny szmer aut, drzew i świergoty praków... też bym tak pospała ;) ....
Kazio podczas spotkania rodziców z przedstawicielami Ogólnopolskiego Stowarzyszenia STOP NOP w Lublinie (5 marca 2017). |
Koło 16:00 zwykle do domu wraca Hania. Czasem muszę po nią jechać z Kaziem. Zwykle w podróży Kazio śpi i z reguły nie marudzi przez cały czas. Jednak nie lubię wychodzić z nim "tylko" po Hanię, bo to całe przygotowanie mnie zniechęca. Trzeba spakować bobasa, zapakować do nosidła, znieść, przenieść do auta, wpiąć, potem to samo po przedszkolem, z powrotem.... zamieszanie do kwadratu. Cóż, ale czasem nie ma opcji i trzeba. W takie dni, jak dziś, wolę wyjść wcześniej parę godzin i "przy okazji" pozałatwiać coś jeszcze, żeby "na darmo" nie wlec syna po mieście.
W normalny dzień Kazio ma znów parę godzin czuwania do 19:00 kiedy zaczyna być męczący i najczęściej zasypia. Są dni, że brakuje tych dwóch sesji drzemek, a Kazio budzi się co 10-15 minut i nie może zasnąć... bywa. To nie są dobre dni.
Zdrowie
Oprócz ulewania i bardzo suchej skóry praktycznie na całym ciele Kazio nie ma żadnych problemów. Ulewanie jest upierdliwe - już już myślę, że koniec, że już mu się odbiło i będzie ok, a tu bluzg. Czasem rozrzut serwatki jest imponujący!
Relacje z siostrą
Kazio to dusza towarzystwa i bawidamek. Lubi sobie pogadać, zwłaszcza z rana. Często, rano zostajemy we czwórkę w łóżku trochę dłużej i sobie z nim gadamy. Śmieje się w głos i robi cudne minki.
Hanka nadal wymaga sporo naszej uwagi, ale zdaje się, że oswoiła się już z nową sytuacją. Rzadziej dochodzi do jakichś niebezpiecznych sytuacji z Kaziem. Raczej unika jego towarzystwa. Staramy się wprowadzać różne metody motywacyjne (zbieramy punkty w postaci cukierków lub naklejek) i nagradzać bardziej niż karać.
Haya podczas lubelskiego ZOO Parku. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję Ci za Twój komentarz! Mam małą prośbę, podpisz się!