Nasze Święta 2014 - foto migawka

Udało się! Kolejny raz udało nam się cieszyć, radować mimo tych wszystkich problemów, które jak przysłowiowe grzyby rozrosły nam się akurat na samą końcówkę roku. Znów udało mi się pstryknąć kilka ciekawych zdjęć, zatrzymać w kadrze parę pięknych chwil, które już nie wrócą. Udało nam się być ze sobą, rozmawiać, śmiać i wzruszać się, śpiewaliśmy razem kolędy i bawiliśmy się z dzieciakami nowymi zabawkami. Nawet pogodę udało się zaczarować i już od wczoraj mamy piękną, białą zimę!

 Zapraszam do śledzenia mnie na Instagramie [KLIK] 

Bardzo dziękuję Wam wszystkim za życzenia, smsy i kartki świąteczne! 

Zgodnie z tradycją w moim domu choinkę ubiera się zawsze rano, 24 grudnia. Tak też było i w tym roku. Z jedną "drobną", lecz znaczącą zmianą - w ubieraniu brała udział Cóła Haja vel Kulka Pamda  - Hanka (wytłumaczę się w jakimś następnym poście...). Wynik 1:0 - Hania: ozdoby świąteczne babci Teni. 

A tak prezentuje się nasza jinka (tłum. choinka).

Z taką miną Cóła rozpoczęła świętowanie i przez dłuższy czas jej nie schodziła z pyszczka. Nie wiem, czy komuś z naszych bliskich udało się złożyć Hance jakieś życzenia, a w to, że zjadła opłatek śmiem wątpić z dużą dozą pewności. 

Choinka Babci - jak z pisma wnętrzarskiego!

Pierwszy raz Hania świadomie odebrała prezent spod choinki. Sama nawet rozpakowała część z nich. Najlepszą rzeczą jaką dostała, okazały się drewniane owoce do krojenia.

Dziś bawiliśmy się na dworze. 

W niedalekiej odległości od naszej ulicy mamy kilka wzgórz. Przez kilka ostatnich lat powstało na nich wielkie osiedle blokowe. Coraz trudniej znaleźć jakieś wolne, spadziste, nieogrodzone jeszcze płotem z kolcami miejsce w tej okolicy. 

Nasza ulica.

Niestety mojego M zmogło. Choruje już ponad tydzień, czuje się już dużo lepiej, ale zapowiada się, że będzie musiał jeszcze długo leżeć.