Pomyślałam, że podzielę się z Wami swoją radością. Udało mi się wygrać w konkursie na wypaplani.pl. Dziękuję za świetną nagrodę!
Dziś przed snem Hanka poznała swoją nową książeczkę, o sympatycznym wikingu Tappim.
Zadziwiające jest to w jakim tempie ostatnio Córka przyswaja nowe słówka i umiejętności! Wciąż wybuchamy radosnym "Brawo Córa!", bo każdego dnia Hania chwali się nową wiedzą i sztuczkami.
Podczas "pierwszego czytania" bezbłędnie wskazała sowę, którą poznała przy okazji czytania bajeczki o Misiu Tadziu w innej książce.
Śmiesznie przechyla główkę i przytula się nosem do okładki. Czasem szepcze zaklęcia pod noskiem, obraca coś w paluszkach, potrząsa rękami rozemocjonowana, uderzając się w brzuch i uda...
Kiedy tak na nią patrzę i dociera do mnie jak wiele już umie, rozumie, chce i egzekwuje (!) to jestem wzruszona. Takie małe, a takie rezolutne! Siedzi, patrzy i kmini w główce. Nigdy nie próżnuje i nigdy się nie nudzi. Wszystko jest dla niej nowe - codziennie.
Mój M zabrał Hankę na długi spacer, a nogi zaprowadziły go do mojego przedszkola. To było wielkie zaskoczenie i super niespodzianka. Ależ byłam szczęśliwa móc wziąć Ją na ręce i pochwalić się koleżankom! Byłam ciekawa jak nasze dzieciaki zareagują na Bobaskę. Było już po 14:00, a o tej porze w przedszkolu jest już troszkę spokojniej, a dzieci mniej. Fajnie zachował się najstarszy z chłopców, podszedł i z bardzo bliska przyglądał się Hani. A ona bez lęku wpatrywała się w każdy jego ruch, nawet na cm nie odsunęła główki od niego. Nie płakała, nie marudziła, tylko wysunęła paluszek, wskazała na sufit, pod którym zwisają lampiony, pozostałe po zabawie karnawałowej i wysyczała "tio!"...
Ale ona słodka! :)
OdpowiedzUsuńTylko matka wie, ile trzeba samozaparcia, żeby nie POŻREĆ takiego słodziaka! ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje, fajna nagroda :)
OdpowiedzUsuńgratulacje:) Zgadzam się z poprzednim komentarzem-Hania jest słodka jak miód:) A mąż świetną niespodziankę Ci zrobił. Strasznie fajne jest chwalenie się swoim dzieckiem wśród znajomych. My wybieramy się z naszym synem na uczelnię odwiedzić naszego promotora.
OdpowiedzUsuń