Strony

14.10.2013

Tydzień Sukienkowy

Poniedziałek

Dziecię rośnie, w tempie presto, a ja prawie co dzień odkładam przynajmniej jedno ubranko do wora na "za małe", "dla potomności"... Co gorsze, nie mogę pozbyć się Tego nawyku odkładania ubranek "na specjalną okazję", "na święto". W rezultacie wielu pięknych rzeczy Hania nie założyła więcej niż raz, a czasem wcale. Szkoda mi, bo niektóre były naprawdę śliczne! Czy też macie ten "problem" co my? 



Z tego powodu wymyśliłam sobie i Hańci zabawę i przez cały tydzień ubierałam ją w sukienki. Dokumentowałam oczywiście każdy look, żeby kiedyś mieć dowód i pamiątkę, jak ślicznie córa wyglądała. Nie koniecznie od święta!



Wtorek

 



 Środa


Czwartek
 

Piątek


 Sobota

 Niedziela
Zdjęcie z poprzedniej niedzieli, ale sukieneczka była w użyciu , tylko nie zrobiłam zdjęcia tym razem.
Wszystkie użyte "kreacje" pochodzą z SH.

5 komentarzy:

  1. Super pomysł i sukienki na Małej :) SH powiadasz :) U nas ubranka też szybko lądują w "za małe" i cała szafa do reorganizacji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna sukienka na dzień wystarcza? Moja H. czasem miała 3 sukienki dziennie. Ulewała niemiłosiernia. Ale przynqjmniej była okazja na przebieranki. Przegapiłam może z dwie sukienki, dostałyśmy sporo po kuzynkach. Starałam się nie popełniać tego błędu z odkładaniem...po raz drugi :p syn mi za szybko wyrastał z rzeczy, które zostawały na później.
    W ogóle to polecam dziewczynnce zakładać bodziaka na rajstopki. Eksponujemy wówczas bodziaka, który często bywa równie uroczy, jak sukienka. Kiedyś u kogoś to podejrzałam i sama z aczęłam tak robić ;) ja bym mogła robić tydzień na opaskę :p (też mamy taka, jak Wasza ).

    Skikolka

    OdpowiedzUsuń
  3. Lali się też często ulewa, ale ja nie mam aż tyle sukienek (na szczęście!), żeby mi na tydzień po 3 dziennie starczyło... ;) oszczędzałam i po zalaniu niestety przebierałam w bluzeczkę i spodenki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie trochę przesadziłam podając ilość ;) ale zdarzaly się takie dni ;) moja H. ma sporo kuzynek i dobrych sąsiadeczek, które nas obdarowały, sama nie kupiłam jej żadnej kiecki. A kilkoma też sie podzielilyśmy :)
    Mam kolżankę, która w swojej szafie nie ma żadnych spodni. To jest dopiero sukienkowa kobieta :)

    Skikolka

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za Twój komentarz! Mam małą prośbę, podpisz się!