Strony

22.02.2013

Mój Stosik Pieluszkowy

W moim stosiku pieluszek wielo pojawiły się ostatnio nowe "okazy. 


Na allegro wygrałam dwie pieluszki - formowanki Tots Bots, ale w sumie po jakimś czasie od zalicytowania miałam cichą nadzieję, że jednak ktoś mnie przebije i nie będę musiała ich kupować, nie należał ten zakup do udanych, raczej - formowanki są straaaasznie puchate, jakieś wielgachne takie, nie wiem czy uda się je upchnąć w którykolwiek z otulaczy, które mam..





Poprzez magiczne forum - http://chusty.info i jego dwie aktywne uczestniczki joasia i Carol- ineee (dzięki dziewczyny!) nabyłam drogą pocztową poniższe akcesoria do wielo:

otulacz Flip zielony OS

otulacz Flip turkusowy OS

otulacz Econobum waniliowy OS

otulacz Cotton Bottoms size 1

8 prefoldów, 4 grubsze tetry i 2 wkłady do Flipa



1 prefold z niebielonej bawełny - mój ulubiony 

Całe "towarzystwo" miało dzisiaj swoje pierwsze pranie. Z dodatkiem odkażającego olejku herbacianego, który dostałam gratis od forumowiczki! Już wiem, że otulacze schną w sekundę po wyjęciu z pralki, Tots Bots są lekko wilgotne po około 5 godzinach od wyjęcia (a myślałam, że z nimi pójdzie najgorzej podczas suszenia, a tu taka niespodzianka), formowanki Jagnybis mocno wilgotne, prefoldy też... nie są to zbyt optymistyczne wieści. Zanosi się na długie suszenie większości z moich ulubieńców.






Moim ulubionym jest prefold z niebielonej bawełny - z czerwonym obszyciem. Niestety mam taki tylko jeden. Ma charakterystyczny kolor naturalnej bawełny co nadaje mu taki oldschoolowy look - bardzo folkowy! ;) a mi to pasi! Następne w kolejce są formowanki Jagnybis, ale są dosyć duże więc minie pewnie kilka miesięcy zanim je Młoda wypróbuje (... imię wciąż nie wybrane). 


A ten śliczny otulaczyk czeka w kolejce na przelew. Jest już prawie mój, za całe 15 zł!! Też zapewne trafi do moich ulubieńców...

11.02.2013

Zakupy dla dziecka - przewijak z pełnego drewna

Szybki wpis o najnowszym zakupie ;). Czeka jeszcze w kolejce post o wózku, ale to dopiero chyba jak się z remontem uporamy... Przedstawiam nasz amerykański przewijak! Pan Przewijak ;)


Z dużej litery, bo i przedmiot konkretnych rozmiarów. Mama wynalazła go na tablica.pl i od razu wpadł mi w oko. Po paru dniach oczekiwania na kontakt sprzedającego w końcu udało się, pojechaliśmy z ManŻem po niego aż do Bychawy (!). Mebel jest drewniany, lakierowany, wyposażony w materacyk do przewijania z paskami do przypięcia dziecka, praktyczną szufladę tuż pod półką z materacykiem oraz dwie pojemne półki na pieluchy itp. 


Bardzo stabilnie i dostojnie się prezentuje, na razie w pokoju babci. Do Pana Przewijaka dostaliśmy trzy pokrowce na materacyk i organizer plastikowy do powieszenia.  

Mój stosik wielo...


Stosik dziś powiększył się o dwie kolejne pieluszki formowanki - żółtą i różową handmade by JagnaBis z Allegro. Na zdjęciu obok obiecanego otulacza wełnianego, również tej samej produkcji ;).

 
- pieluszki wykonane są z mięciutkiej flanelki, jednokolorowej na zewnątrz

 
- wnętrze pieluszek jest w kwiatuszki żółto różowe.

- wnętrze otulacza, popielata wełna.

10.02.2013

Remont pokoju dla dziecka

Zaczęliśmy 27 stycznia od wyniesienia wszystkich zbędnych mebli, dywaników itp. a następnie od zdarcia pierwszej warstwy tapety. Tapeta była zielonkawa, w listeczki i była w tej sypialni od zawsze, no od jakichś 15 - 18 lat... 


Okazało się, że wcale nie w smak jej być zdzieraną. Szło nam to jak po grudzie. Po pierwszej warstwie trzeba było moczyć trzecią, a i tak na ścianach zostały małe skrawki poprzedniej tapety - ceglastej. Masakra.. darliśmy po małym fragmencie godzinami. Nie odkryliśmy żadnego super sposobu na te skrawki - ManŻ naostrzył szpachelki, ja moczyłam ściany wodą z dodatkiem środka do zdejmowania tapet, próbowaliśmy podważać nożem, ale i tak pozbycie się tych kawałeczków wymagało po prostu czasu i żmudnego darcia fragment, po fragmencie...


Jak zwykle nie skończyło się na pozbyciu się tapety. W pierwszej wersji sypialnia miała być tylko "odświeżona" - pomalowana na nowy kolorek i wyposażona w nowe firanki i zasłonki. Ale, ale... mój ManŻ nie idzie na łatwiznę! Wydarł parapet, zdarł też listwy przypodłogowe. Więc teraz z projektu mini, zrobił nam się projekt medium ;)...


Kilka dni zajęło nam znalezienie odpowiedniego wykonawcy do parapetu, który miał być drewniany. W całym mieście nie było takiego do dostania od ręki - 2 tygodnie oczekiwania minimum, a ceny z kosmosu - 230 zł za 1 mb.... Zdecydowaliśmy się na zamówienie parapetu sosnowego, bejcowanego i lakierowanego, przez Allegro. Wyszło nam za 160 cm 190zł z dostarczeniem do domu w ciągu 10 dni. Pan zapewniał mnie w rozmowie telefonicznej, że postara się nawet wcześniej wysłać do nas gotowy parapet. No zobaczymy... 


Listwy zerwane, ale co dalej? Szpary za duże, braki w lakierze, szczeliny.... i tak doszliśmy do wniosku, że bez cyklinowania i odnowienia podłogi się nie obędzie... Projekt maxi :). Jesteśmy póki co na etapie rozeznania się w temacie, kto i za ile nam to zrobi.. Nie mamy żadnych tropów na razie. Ale za to chyba już na 100 % zdecydowałam jakie chcę mieć listwy w tym pokoju. Amerykańskie! :D Szerokie i białe. Znalazłam, oczywiście na Allegro. Jeszcze nie zamówione, czekają na swój moment.


9.02.2013

Mój stosik wielo

Przedstawiam mój pierwszy stosik pieluszek wielorazowych. Na obecną chwilę mamy:

- zieloną kieszonkę chińską One Size (napy)

- zieloną formowankę Pupeko we wzorek rozmiar S (Newborn)




- bladoróżowy mini otulacz dla noworodka Mothercare (rzepy)

- różową chińską kieszonkę rozmiar S (rzepy).
Dodatkowo mamy na razie 2 duże wkłady z mikrofibry, 2 mniejsze z mikrofibry, 2 bambusowe i jeden prefold do otulaczyka.



 - wkład bambusowy                                                    - wkład z mikrofibry
 

- prefold bawełniany


Większość kupiłam na aukcjach Allegro - oczywiście czyhałam na okazje cenowe. W regularnych cenach te pieluszki nie byłyby w naszym zasięgu. Chińskie różowe OS także kupiłam na Allegro (3 szt. za 36 zł), a pozostałe na stronie alvababy.com. Dziś wieczorem dostałam jeszcze od siostry stosik tetrowo - flanelkowy, ale jeszcze nie policzyłam ile pieluszek w nim jest. Jutro dodam zdjęcie otulaczyka z wełny merynosów. W sumie mamy 1 otulacz PUL, 6 kieszonek PUL, 1 formowankę bawełnianą, 1 otulacz wełniany. Zaczynam coraz poważniej myśleć nad samodzielnym szyciem formowanek bawełnianych lub polarkowych. Jak tylko skończymy remont zabieram się za szycie...



 


7.02.2013

Szkoła Rodzenia "Aktywna Mama" w Lublinie


Szybki post na temat wtorkowego mitingu Aktywnej Mamy - darmowej szkoły rodzenia.

Spotkanie odbyło się o godzinie 19:00, w auli WSSP im. Wincentego Pola. Prowadziła je właścicielka szkoły - p.Barbara Holub z towarzyszeniem młodej douli, nie pamiętam nazwiska. Na początku otrzymaliśmy kilka kartek do poczytania, do wypełnienia - deklaracje, oświadczenia itp. Pani Basia opowiedziała nam kilka słów o sobie, swoim doświadczeniu bycia mamą 4 synków (!) oraz na czym polegają zajęcia, kto prowadzi, w jakie dni, o czym będzie mowa, dlaczego ważne jest aby w zajęciach brali udział przyszli ojcowie, którzy zamierzają brać udział w porodach oraz wytłumaczyła jak wypełnić owe otrzymane papierzyska...

Bezpłatność tej SR polega na tym, że jeśli chce się skorzystać z jej usług trzeba zadeklarować chęć późniejszej "obsługi" przez tzw. położną środowiskową właśnie z tej szkoły. Wszyscy ubezpieczeni, którzy mają swoją wybraną przychodnię zdrowia i lekarza rodzinnego automatycznie mają taką położną w swoim ośrodku zdrowia, ale nie każdy wie w ogóle kim ta osoba jest, jak się nazywa itd. Więc w tej szkole (która od strony prawnej także ma status NZOZ) położną jest p. Agata Lisicka (pracująca także w szpitalu na Staszica) i wypełniając deklarację zaznaczaliśmy tą osobę jako naszą wybraną położną środowiskową (czyli chodzi o tą położną, która po porodzie będzie się opiekować przez jakiś czas Nami, sprawdzać czy wszystko w porządku i jak sobie radzimy).

Jeśli z jakichś przyczyn zechce się po jakimś czasie zrezygnować i wrócić do swojej "dzielnicowej" środowiskowej to nic prostszego - trzeba pójść do swojej przychodni i wypełnić deklarację tym razem zaznaczając położną tamtejszą. I tyle. Takie deklaracje można składać 2 x na rok bezpłatnie, a kolejne są już jakoś płatne, ale nie wiem ile wynosi taka opłata.

Par na to pierwsze spotkanie przyszło dużo - na listach było ponad 30 przyszłych mam zapisanych. Było też kilka dziewczyn bez partnerów.

Zajęcia odbywać się będą w pon. o godzinie 17:30, w środy o 17:30 i 19:00 oraz w czwartki o 19:00. Przewidziane jest 11 spotkań, m.in. warsztaty z mycia, przewijania i ubierania niemowlęcia oraz podstawowej pielęgnacji, warsztaty z wiązania chust, ćwiczenia rozluźniające i pomagające poradzić sobie lepiej z bólem podczas porodu... W ramach szkoły można także korzystać z zajęć fitness dla ciężarnych, które odbywają się w pn. i piątki o 17:30 (trwają 1 godzinę i są tylko dla mamuś). I oczywiście zastanawiam się poważnie czy nie pójść kontrolnie już jutro. Napiszę o swoich wrażeniach jeśli się zdecyduję.

Pierwsze zajęcia zaczynamy już w przyszłym tygodniu i już się nie mogę doczekać. Prowadzące spotkanie zrobiły na nas bardzo miłe wrażenie. Wydały się nam osobami kompetentnymi, wiarygodnymi i wiedzącymi "o czym mówią". SR współpracuje z położnymi ze wszystkich szpitali w Lublinie. Można umówić się telefonicznie i wybrać na wycieczkę do wybranego szpitala i obejrzeć całą drogę jaką przyjdzie nam przejść w tym wielkim dniu rozwiązania. Ja na pewno się na taką wycieczkę wybiorę z ManŻem.

Na powitanie dostaliśmy siateczkę z kilkoma fajnymi prezentami: butelką dla maluszka AVENT nr 1, próbkę Sudokremu, Oilatum, Loveli, Emolium, pełnowymiarowe opakowanie Espumisanu (z niego ucieszyłam się najbardziej  ), próbkę wkładki urologicznej Seni, kilka broszurek i ulotek.

Mój słuchał uważnie i śledził wydarzenia - nawet mięśnie krocza napinał razem ze mną :) Bardzo mi pomaga jego obecność i dziękuję Bozi za to dobro, które mnie otacza!